Nigdy nie byłem szczęśliwszy! Poznałem Rose. A właściwie to już ją
znałem ale tylko jako szczenię. Bardzo się zmieniła od tego czasu. Tak
sobie pomyślałem, że mogę spełnić jej życzenie. Chce mieć chłopaka, mogę
nim zostać. Kocham ją. Pewnego dnia miałem dość rozmyślania samotnie o
tym problemie. Poszedłem do Blue, a gdy opowiedziałem jej wszystko ze
szczegółami, wadera odezwała się:
<Blue cierpię z powodu choroby o nazwie: brak jakichkolwiek pomysłów!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz