- Mógłbyś przez chwilę zostać sam idę się przejść? - Zapytałam Juana.
- Tak, jasne.
- Tylko nie miej głowy w chmurach do mojego powrotu. - Uśmiechnęłam się. Skierowałam kroki na polanę. Kiedy tam dotarłam zauważyłam Blue leżącą na trawie. Zaczęła krzyczeć ze złości.
- Blue, spokojnie. Co ci ta gałąź zrobiła? - Uśmiechnęłam się. Pomogłam wstać wilczycy. Opowiedziała mi historię o bardzo niesfornej gałęzi w którą uderzyła.
<Blue?>
- Tak, jasne.
- Tylko nie miej głowy w chmurach do mojego powrotu. - Uśmiechnęłam się. Skierowałam kroki na polanę. Kiedy tam dotarłam zauważyłam Blue leżącą na trawie. Zaczęła krzyczeć ze złości.
- Blue, spokojnie. Co ci ta gałąź zrobiła? - Uśmiechnęłam się. Pomogłam wstać wilczycy. Opowiedziała mi historię o bardzo niesfornej gałęzi w którą uderzyła.
<Blue?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz