Zmieniłam sie w wilka. Tak bedzie mi wygodniej pracować, ponieważ będę mogła latać i tak bardzo nie bedzie mnie ograniczał mój brzuch, ktory osiągnał już spore rozmiary. ,,Ciekawe ile jeszcze czasu mi zostało do porodu...''-pomyślałam. Wezwalam Czio i razem polecialyśmy szukać ławek. Jakis kilometr od miejsca gdzie znajdowali sie Lyka i Grell znalazłysmy sporych rozmiarów klodę. Bedzie z niej znakomita ławka... Sprobowałam ją podnieść na powietrzu ale nic sie nie stalo. Widać moje moce osłabły. Może dlatego że długo nie byłam wilkiem, a może przez ciąże dla której zuzywam teraz tyle energi.. Obwiazałam klode grubym sznurem, ktory znalazłam kilka metrów dalej. Czio chwycila jeden koniec sznura, a ja drugi i uniosłysmy klode do góry. Lecialyśmy powoli. Po pierwsze kłoda byla cięzka, a po drugie, żeby nam sie ze sznura nie wyplątała. Polożyłyśmy kłode przed Grellem.
-Czy mógłbys to zamienić w ławke?-zpytałam cicho.
Grell
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz