Weszłam przez uchylone drzwi i zobaczyłam Axanę płaczącą nad ciałem martwego Aloisa. Wiedziałamile on dla niej znaczył i wiedziałam co teraz czuje. Podeszłam do niej i usiadłam kładac jej rekę na ramieniu.
-Axana...-zaczęłam. Nie umiem pocieszać ludzi, a do tego jest mi głupio, ze wysunęłam wobec niej takie podejrzenie.-Axana Alois gdzieś tu jest. A przynajmniej jego duch. Życie toczy się dalej... Na pewno go jeszcze kiedyś zobaczysz. Wiem jak ci teraz ciężko, ale uwierz mi on jest teraz szczęśliwy...-oparłam sobie głowę na kolanach.-Na pewno jest szczęśliwy.
Axana? Lyka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz