-Jasne że nie-powiedziałam ze smiechem. Masterczulek uśmiechnał się niepewnie. A ja pomogłam Rose nabrać powietrze. Ona gdy juz ustała normalnie spojrzła na mnei z lekkim wyrzutem.
Wiesz,że nie chciałam-szepnęłam prubujac powstrzymać smiech. Nasza alfa pokreciła głowa ze smiechem.
<Masterczulek? Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz