- A co? -Zapytałem.
- No bo wiesz... - Co wiem - Nie nic... - Nic? -Zapytałem. - Nic. -Mruknęła. - Prysły moje marzenia Nie są już do spełnienia Powiedz miła co się stało Że nie czujesz do mnie nic Czy twa miłość i kochanie To chwilowe zabawianie. Obiecałaś tak wierzyłem Cóż, się strasznie pomyliłem Miej odwagę przyznaj szczerze To była gra, teraz w to wierzę Lecz zostaną wspomnienia I żal w sercu nie do wyleczenia. -Mruknąłem cicho tak, aby nikt nie usłyszał. - A ty uważasz mnie za swojego wilczego partnera? -Mruknąłem. -Bo ja mam mieszane uszucia. (Nuit?) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz