Siedziałam na ziemi tępym wzrokiem wpatrując się w ciało Aloisa. Myślałam o wydarzeniach ostatnich kilku dni. W pewnym momencie Lyka wstała, poszła kilka kroków w jedna stronę, wróciła i dała Axanie pierścień chłopca. Powróciłam do tępego obserwowania trupa.
<Lyka? Axana? Nie przejmujcie się mną. Axi jak pierścień?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz