poniedziałek, 4 lutego 2013

Wolpyx C.D. Greill

-Powiedz mi..- zacząłem cicho, lecz po chwili znienacka krzyknąłem -Jak mnie uwolnić?! ...och.. sorry..!
Po raz pierwszy widziałem w nim kogoś, kto może mi pomóc. Poczułem nagle gorąc stwarzany przez mój talizman przemiany..! Upadłem na śnieg. Czułem jak ktoś mnie rozrywa na strzępy, ostatnio często mi się to zdarza... :|
-Wolpy, co jest?!- krzyknęła Saragina i zbliżyła się do mnie. Leżałem na śniegu.. po chwili nie panowałem nad łapami, które cały czas miotały na prawo i lewo, nie mówiąc już o ogonie, który wręcz nie ustawał w miejscu. Jedno z moich zadrapań krwawiło coraz mocniej, po chwili strumień krwi trysnął mi z małej rany. Przestałem się miotać. Krew nadal płynęła, z każdym mym ruchem rana się powiększała. Mimo tego, jak mówił Greill ,,Nie wolno ci się poddać..'' - zebrałem siły i jednym ruchem stanąłem na równe łapy.
-'Cause I'm falling to pieces..
I'm falling to pieces..
I'm falling to pieces..
I'm falling to pieces..
Falling to pieces...!!!- (czyli: Bo ja rozpadam się na kawałki.. rozpadam się na kawałki..
rozpadam się na kawałki..
rozpadam się na kawałki..
rozpadam się na kawałki...!!!) Stałem na równych łapach i pokonywałem ból..

<Greill? Saragino?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz