- Hmmm... Ludzie też mają swoje zwierzaki... więc zezwalam, bylebyś na
nie uważała. - powiedział Greill pouczającym tonem - Przepraszam
dziewczyny, to teraz was może zostawię tutaj na małą chwileczkę i pójdę
jeszcze popytać klika osób? - zakończył swą wypowiedź po czym zostawił
mnie i Lykę. Stałam z lekkim uśmiechem, ze spuszczonym wzrokiem.
- Axana... - zaczęła Lyka.
- Tak? - odparłam cicho.
- Powiedz mi... Tak właściwie to... Trudno mi uwierzyć z jego opowieści, że mógł cię w jakikolwiek sposób zadręczać.
Westchnęłam, a uśmiech nie schodził mi z twarzy.
- Ale to prawda. Będę znosić to cierpliwie jako jego jedyna żyjąca
siostra... Póki on się nie opamięta, ale... Czuję, że ta chwila jest
bliska... - powiedziałam spoglądając na Lykę.
( Lyka? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz