Uśmiechnełam sie do jego siostry. W sumie sie nie znaliśmy ale cóż... dużo wilków było mi kompletnie obcych.
-Nie moge sie doczekać-powiedziałam radośnie wrecz podskakujac. Te wszystkie budowle i inni ludzie to było dopiero cos... Spojrzałam na Axane mój medalion jak zwykle zaczał zmieniac kolorki co było dla mnie śmieszne. Każda osoba miała inny...unikatowy. Rozmyślałam jakie cuda tam moga być. Nagle wpadł mi go głowy pomysł.
-A towarzyszy (kotki) można brac do swiat ludzi?-zapytałam spogldajac porozumiewawczo na krzaczki które teraz zaczeły sie cieszyć. Chciało mi sie śmiać kiedy gałezie zaczeły sie ruszac jakby tańczyły.
<Greill? Axana?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz