Nie wierzyłem, że to się może tak skończyć.
Jeszcze wczoraj byliśmy słodkimi wilczkami hasającymi po łące, a teraz... Nigdy nawet nie przypuszczałem, że będę musiał ją tak okłamać. W głębi duszy bardzo chciałem zostać... albo... odejść z nią. Do innej watahy.
Ale wiedziałem dobrze, że nie mogę.
I ja... musiałem ją okłamać. Ktoś tak cudowny jak ona musi mieć prawo do normalnego życia. Nie mogę jej odebrać tej szansy. Szansy na leprze życie.
- Tak- szepnąłem w końcu.- Muszę odejść.
Nienawidziłem się za to, że to zrobiłem, ale... pocałowałem ją.
< Emily? Sorry, że po raz kolejny tyle czekałaś na odpowiedź...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz