- Tak więc... Myślę, że to kłopotliwe pytanie, ale czy ty coś do niego czujesz?
- A chodzi ci o... - Mojego brata. - dokończyłam uśmiechając się. - Wiesz Axana, to jest moja i jego sprawa. - odparła Lyka. Moja też. Powiedziałam przysuwając się nieco do niej. - Twoja? - uśmiechnęła się moja rozmówczyni. - Chcę po prostu widzieć, czy to nie jest uczucie jednostronne, bo on się mi najnormalniej pierwszej nocy po walce z Wolpyxem poryczał, że przez te występy zepsuje sobie szansę na szczęście. ( Lyka? ) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz