sobota, 16 lutego 2013

Lyka CD Greilla

Obudził mnie pisk kocików. Nie chciało mi sie wstawać przeważnie ze na dworzu było jeszcze ciemno. Przekręciłam sie na drugi bok ignorujac piski maluchów. Nagle poczułam jak wchodza na mnie czyjeś łapki ,a po nich kolejne i pazury. Wystraszyłąm sie i natychmiast wstałam. Moon i Wol piszczaly cały czas a obk stał cicho Lost. Westchnełam.
Olśniło mnei... przecierz mamy dzisiaj WALENTYNKI !!! Moje ulubione świeto pełne miłości i czerwieni. Wziełam kociaki i wzbiłam sie cicho w powietrze. Ominełam wszystkich i wyleciąłm na zewnatrz. Poczułam świezy poranek. Zaczełam kierowac sie z kociakami nad Zamrożony Wodospad.Lost leciał obok. Zmieniłąm sie w człowieka i zaczełam przygotowania. Wyciagnełam metalowy pręd i zaczełam nadawać mu kształty. Lost tryzmał go w powietrzu kiedy sprawdzałam czy jest dobry. Wreście wyciagnełąm cos co miałam ze świata ludzi. To były plastikowe zawieszki. Zaczełam je zaczepiać na niej. Meczyłam sie przy tym prubujac rozkminić czemu nie ktróre elementy nie wchodza i jak zrobić aby sie nie rozpadały.
-Bingo-powiedizłam i włożyłam rękę do lodowatej wody. Zadrżałam z zimna ale od razu dotknełam pedy by choć na chwile pozostał w dobrej formie. Powtarzałam te rcuhy wielokrotnie. Wrescie Lost swoim ogniem stopił metal a ja wkładajac go do wody utwardziłaa.
-Dzieki Lost-powiedizłam do feniksa który wzleciał w powietrze i usidł mi na kapeluszu. Zdjełam go z głowy i położyłąm obok. Po skończonej pracy wróciłam do wspólnej jaskini. Usidłam naprawiajac jeszcze moje dzieło.. Gdy zobaczyłam zbliżajacego sie Grella schowłam je natychmiast. Zmeiniłams ei w wilka i nie zwracłam na niego uwagi. Podeszedł do mnie śmiesznie.
- L... Lyka... - zająknał sie - ...Bo... Emmm... Dziś są Walentynki i... Mam dla ciebie prezent! - powiedziałał szybko. Wyciagnał za pleców pudełko. Wstałam usmeichajac sie i zmieniajac w człowieka. Nagle poczułam ten słodki zapach... Czekolady !!! Znałam to ze swiata ludzi.
-Czelodaki !-zawołałam uradowana
-Nasz ten wytwór ludzki?-zdziwił sie.
-Tak mieszkałam u ludzi i kochałam to-uśmeichnełam sie. Uśmeisnełam go po czm lekko gwizdnełam.
-Lost-pokazaal na fenika.
-Przyszedł do mnei dzisiaj rano-wytłumaczyłam- Ja też mam coś dla ciebie
Nie wiedziłam czy mu sie zpodoba ale tylko to wymysliłam i tylko takie rzeczy miałam do dyspozycki. Kzałam mu zamknąc oczy. Wziełam jego ręke i wsunełam mu bransoletke. Pusciłam ja po czym sie uśmiechnełam. Greill otworzył oczy i przygldał sie branzoledce. Miałą 3 zawieszki. Po prawej wisiała Piła łańcuchowa po lewej serduszko a na środku było wyrzeźbione jego imie i wysiało sobie luźno. Przygldał sie z niedowierzeniem. Poczułam jak Lost sida na moim ramieniu i przyglada sie pudełeczku.

<Greill?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz