Nie ma to jak pierwszy dzień w nowej watasze. Tyle nowych wilków, miejsc sprawiło, że poczułam się zmęczona. Postanowiłam pójść w stronę Wodospadu Smutku, aby troszeczkę się zrelaksować. Kiedy doszłam, nikogo nie było w pobliżu. „Fajnie, będzie ciszej.”
Położyłam się na brzegu wodospadu tak, że ogon wpadł mi do wody. Zamknęłam oczy. Kiedy wsłuchiwałam się w szum wodospadu, usłyszałam głos basiora dochodzący zza mnie.
-Czy przeszkadzam? Jestem Deniro.
-Ankara… - wtrąciłam niewzruszona dalej mając zamknięte oczy.
-Właśnie przechodziłem obok, aby rozejrzeć się po okolicy. Kiedy cię zauważyłem, postanowiłem….
„Proszę, pośpiesz się z tą twoją historią i odejdź!!!” Pomyślałam lekko zirytowana przeszkadzaniem mi w chwili relaksu.
-Dobrze, jak chcesz…
-Słucham? – otworzyłam oczy i zwróciłam się w stronę wilka - Skąd ty…
-Czytam w myślach. – wytłumaczył mi.
<Deniro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz