Leżałam w jaskini i nie mogłam zasnąć. Po raz setny przewróciłam się na drugi bok.
-Eeeehhh-westchnęłam, tak jakby miało mi to pomóc. W końcu nie wytrzymałam. Po cichu wyszłam na zewnątrz. Na niebie zobaczyłam spadające gwiazdy! Uwielbiam na nie patrzeć... Podeszłam do jaskini Rose i cicho zawołałam:
-Pssstt! Rose? Śpisz?
Wilczyca wyszła ze środka.
-Nie. I nie spałam. Ty też?
Przytaknęłam.
-To może się przejdziemy?
Zgodziłam się i chwilę później chodziłyśmy po lesie. Naprawdę lubię Rose. Jest bardzo miła. Wszystko wokoło było spokojne. W pewnym momencie doszłyśmy do skarpy u której podnóża płynęła rzeka. Posiedziałyśmy tam chwilę podziwiając niebo. Aż tu nagle za nami rozległ się przerażający dźwięk! Odskoczyłyśmy do tyłu.. niestety za daleko! Wpadłyśmy do rzeki! Przez chwilę próbowałam złapać oddech. Tuż obok płynęła Rose. Przez chwilę męczyłyśmy się z nurtem rzeki, po czym resztkami sił dopłynęłyśmy do brzegu. Lekko dysząc, zapytałam:
-Rose, nic ci nie jest? W porządku? Wiesz co to był za dźwięk?
Zaśmiała się:
-Zadajesz mnóstwo pytań! Tak, w porządku, ale nie wiem co to było.
-Też nie mam pojęcia.-odpowiedziałam- Ale... znasz może drogę do domu?...
<Rose, co dalej?>
-Eeeehhh-westchnęłam, tak jakby miało mi to pomóc. W końcu nie wytrzymałam. Po cichu wyszłam na zewnątrz. Na niebie zobaczyłam spadające gwiazdy! Uwielbiam na nie patrzeć... Podeszłam do jaskini Rose i cicho zawołałam:
-Pssstt! Rose? Śpisz?
Wilczyca wyszła ze środka.
-Nie. I nie spałam. Ty też?
Przytaknęłam.
-To może się przejdziemy?
Zgodziłam się i chwilę później chodziłyśmy po lesie. Naprawdę lubię Rose. Jest bardzo miła. Wszystko wokoło było spokojne. W pewnym momencie doszłyśmy do skarpy u której podnóża płynęła rzeka. Posiedziałyśmy tam chwilę podziwiając niebo. Aż tu nagle za nami rozległ się przerażający dźwięk! Odskoczyłyśmy do tyłu.. niestety za daleko! Wpadłyśmy do rzeki! Przez chwilę próbowałam złapać oddech. Tuż obok płynęła Rose. Przez chwilę męczyłyśmy się z nurtem rzeki, po czym resztkami sił dopłynęłyśmy do brzegu. Lekko dysząc, zapytałam:
-Rose, nic ci nie jest? W porządku? Wiesz co to był za dźwięk?
Zaśmiała się:
-Zadajesz mnóstwo pytań! Tak, w porządku, ale nie wiem co to było.
-Też nie mam pojęcia.-odpowiedziałam- Ale... znasz może drogę do domu?...
<Rose, co dalej?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz