Przechadzałam
się po terenie watahay bez celu szukając kogoś z kim można bybyło
porozmawiać.Chodziłam tak już długo kiedy nagle minełm się z
Rexem.Poczułam jak drzeszcz przeszedł mi po plecach a ja staję się
senna...Lecz w końcu oprzytomniałam i poszłam porozmawiać z duchem mojej
matki.
-Witaj mamo.
-Witaj córeczko co cię tu sprowadza?
-Mam dylemat...
-Opowiadaj.-Zachęciła mnie a ja opowiedziałam jej o moich dziwnych przeczuciach co do Rexa.Wysłuchała ich w skupieniu i pokiwała głową.
-Cóż córko to jest na tyle poważna sprawa,że najwyraźniej się zakochałaś.
-Ale jak to przecież to niemożliwe...-Mama spojrzła na mnie dając mi do zrozumienia,że to jednak prawda.Wracałam powoli do jaskini kiedy znowu zobaczyłam Rexa minęliśmi się przeszłam jeszcze pare kroków i wróciłam.
-Rex mogę na słówko?-Zaczęłam niepewnie.
-Ao co chodzi?-Zapytał.
-Wiesz bo...bo ja cię ko...ko..kocham.-Wyszeptałam.Rex zatrzymał się a ja poszłam w jego ślady i czekałam na ,,wyrok".
Rex dokończysz?
-Witaj mamo.
-Witaj córeczko co cię tu sprowadza?
-Mam dylemat...
-Opowiadaj.-Zachęciła mnie a ja opowiedziałam jej o moich dziwnych przeczuciach co do Rexa.Wysłuchała ich w skupieniu i pokiwała głową.
-Cóż córko to jest na tyle poważna sprawa,że najwyraźniej się zakochałaś.
-Ale jak to przecież to niemożliwe...-Mama spojrzła na mnie dając mi do zrozumienia,że to jednak prawda.Wracałam powoli do jaskini kiedy znowu zobaczyłam Rexa minęliśmi się przeszłam jeszcze pare kroków i wróciłam.
-Rex mogę na słówko?-Zaczęłam niepewnie.
-Ao co chodzi?-Zapytał.
-Wiesz bo...bo ja cię ko...ko..kocham.-Wyszeptałam.Rex zatrzymał się a ja poszłam w jego ślady i czekałam na ,,wyrok".
Rex dokończysz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz