Kiedy otwarłam kuferek, albo raczej kufer, moim oczom ukazał się błękitny materiał na którym leżał łuk, kołcan ze trzałami i karwasz.
Zmieniłam sie w człowieka, założyłam karwasz na lewe przedramię, zarzuciłam koczan na plecy, wzięłam łuk do reki i podeszłam do kufra osoby obok.
-Wow...-szepnęłam na widok tego co było w środku.
<Grell? Tak cie do wszystkich opowiadań wykorzystuję. xD Ale fajnie piszesz, a teraz jestem ciekawa... :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz