poniedziałek, 17 lutego 2014

Veles CD Angel

Dziwny zapach zniknął z mych nozdrzy, a różowa poświata zmalała. Jakaś wilczyca podeszła do mnie i zaczęła mnie wypytywać o różne rzeczy. W sercu poczułem ból, ja uciekłem, a rodzina zginęła. Nie wiedziałem co odpowiedzieć, miałem wrażenie, że wszystkie wilki miały czarne i białe znaki na biodrach. Dopiero teraz ujrzałem jej uśmiech. Patrzyła się na mnie jak na miejscowego dziwaka. 
-Nie.
Uśmiech wilczycy zniknął z jej pyska. Popatrzyła się na Terrę, a następnie na mnie. 
-Mówił Ci coś?- Zapytała
-Tylko imię.- Powiedziała spokojnie
Zapadła grobowa cisza. Ptak latał wokół mnie i wrzeszczeć. Wstałem ,lecz ból sparaliżował mnie. Przypomniał mi się szczegół odnośnie dowodzącego wilka. 
-Wiem ucho „szefa” było przekute i przewleczone przez nie miał kły na sznurkach.
Popatrzyły się na mnie obydwie. 
-Okej.- Powiedziała Terra.
- No nic chodźmy pokazać mu watahe.- powiedziała Angel.


<Angel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz