-Dobrze.- Powiedziałem i poszliśmy. W pewnej chwili powiedziałem..
-Wiesz.. Lyka, ja.. ja nie mogę teraz spacerować!
-Dlaczego?
-Echh.. muszę iść ćwiczyć walkę!- Krzyknąłem powarkując
-Wolpyx, musisz odpoczywać.- Powiedziała spokojnym głosem
-*Grr.. * Wiesz czemu nie mam czasu na przyjaciół?!
-Czemu???- Zapytała zdziwiona
-Bo.. ja nie mam przyjaciół..- Chciałem powiedzieć z zimną krwią.. lecz
wymiękłem. Wilczyca spojrzała na mnie, jak na całkiem ciemną noc, którą
rozświetla nagle mały płomyk ognia.
<Lyka?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz