środa, 12 grudnia 2012

Kifo

Dzień po wyleczeniu się zacząłem biec ku jaskini Akiki. Śnieg sięgał mi do nawet łokci..
Pełen radości i nadziejii stanąłem na pagórku i spojrzałem w dół i zobaczyłem.. Akiki.. lecz nie była sama.. koło niej był ten nowy Wojownik - Wolpyx.. szybko odbiegłem do najbliższej jaskini.. mojej. W głębi jaskini dostrzegłem małe oczko wodne, a w nim tajemnicze światło. Zwabiony wskoczyłem do wody za światłem, w końcu wyszedłem.. lecz nie w mojej jaskini. To miejsce było pełne roślin i różnych świateł, słyszałem znajome głosy.. matki jak mówiła.. ,,Jeśli chcesz żyć, muszę zginąć!..''.. ojca.. ,,Ty, głupi kundlu! Spadaj, my już nie jesteśmy twoją rodziną!''.. siostry.. ,, Co?! Powiedziałeś ,,Akiki chyba też mnie kocha! :D'' ??? Buahaha! Co za bzdury!''.. i .. mój.. ,,Akiki, Ja Cię Kocham!'' . Głosy powtarzały się. Zacząłem biec przed siebie, aż zauważyłem piękne krwisto-czerwone róże; w oczas zapaliły mi się płomyki..
-Czerwone.. te same.. te same, które kiedyś dałem Akiki..- Szeptnąłem i zrobiłem bukiet z kwiatów wyglądał tak:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSPIZaV-fC4YLpOivAVxb9OexWFRT3-iV8mJROZtwBj17_JpHgo6Q

Jak najszybciej wskoczyłem do wody ponownie, lecz z kwiatami w pysku i wyszedłem w mojej ciemnej, ponurej jaskini. Spojrzałem na moje odbicie, zostawiłem na brzegu bukiet, i ponownie skoczyłem do wody i wyskoczyłem. Otrzepałem się z wody i poszedłem do Akiki..
Stanąłem przed wilczycą, i powiedziałem..
-Akiki, Przepraszam za moje karygodne zachowanie byłem głupi, że Cię szantażowałem. Wybaczysz mi?- Przeprosiłem i zapytałem, wręczając bukiet.

<Akiki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz